Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi endriu68 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 160138.20 kilometrów w tym 33.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy endriu68.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 185.00km
  • Czas 09:50
  • VAVG 18.81km/h
  • Sprzęt wielbłąd
  • Aktywność Jazda na rowerze

"p.w"-dzień 6- "dookołaTatr"

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 0


Czwartek 13-go przywitał nas mgłą. Od razu ruszyliśmy na Słowację, bez zwiedzania Niedzicy i trójwymiarowego malowidła.
Górol pedzioł nom, co za godzine mgły już nie bydzie- i tak się stało.
Podjeżdżając ciągle w górę widać było watahy Romów z siekierami , a wioska Vyborna- całe ich skupisko. Droga fajna, nie ruchliwa. Na podjazdach naprawdę szło się zmęczyć. Pogoda wspaniała i" pikne widocki, że hej". Sporo rowerzystów i kolarzy. My z przyczepką i sakwami byliśmy ewenementem i budziliśmy politowanie. A ja co wam powiem, to wam powiem- było piknie nawet z bagażem 25 kg.
W Liptowskim Mikulasie dowiadujemy się do czego służą megafony przy ulicach- reklama i muzyczka zachęcająca do odjazdu.
za Vyzne Matasovce, serpentyny i podjazd wydaję się nie skończyć. Też daliśmy radę - tyle ,że z wodą było krucho- przy samotnym zabudowaniu gospodyni mnie podratowała, a Kris ratował się wodą z "potocku".
W Chochołowie jesteśmy dumni z siebie, a zachwyt nad pejzażem jest nie do opisania.
Kwaterujemy się w Dzianiszu- opowiodom ,że mom śwagra z tund i krzesno łopuszca nom cyne na 25. (lubię to gwarę i tych prostych, wspaniałych ludzi).
Po kolacji i nawodnieniu padam z nóg.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!