Info
Ten blog rowerowy prowadzi endriu68 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 160138.20 kilometrów w tym 33.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.28 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad18 - 0
- 2024, Październik17 - 0
- 2024, Wrzesień11 - 0
- 2024, Sierpień35 - 0
- 2024, Lipiec28 - 0
- 2024, Czerwiec29 - 0
- 2024, Maj26 - 0
- 2024, Kwiecień27 - 0
- 2024, Marzec27 - 0
- 2024, Luty28 - 0
- 2024, Styczeń14 - 0
- 2023, Grudzień15 - 0
- 2023, Listopad25 - 0
- 2023, Październik27 - 0
- 2023, Wrzesień25 - 0
- 2023, Sierpień27 - 0
- 2023, Lipiec31 - 0
- 2023, Czerwiec26 - 0
- 2023, Maj24 - 0
- 2023, Kwiecień23 - 0
- 2023, Marzec27 - 0
- 2023, Luty19 - 0
- 2023, Styczeń11 - 0
- 2022, Grudzień8 - 0
- 2022, Listopad24 - 0
- 2022, Październik20 - 0
- 2022, Wrzesień26 - 0
- 2022, Sierpień23 - 0
- 2022, Lipiec29 - 0
- 2022, Czerwiec22 - 0
- 2022, Maj24 - 0
- 2022, Kwiecień27 - 0
- 2022, Marzec19 - 0
- 2022, Luty11 - 0
- 2022, Styczeń12 - 0
- 2021, Grudzień20 - 0
- 2021, Listopad22 - 0
- 2021, Październik26 - 0
- 2021, Wrzesień24 - 0
- 2021, Sierpień26 - 0
- 2021, Lipiec26 - 0
- 2021, Czerwiec29 - 0
- 2021, Maj26 - 0
- 2021, Kwiecień19 - 0
- 2021, Marzec20 - 0
- 2021, Luty15 - 0
- 2021, Styczeń19 - 0
- 2020, Grudzień10 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik23 - 0
- 2020, Wrzesień29 - 0
- 2020, Sierpień27 - 0
- 2020, Lipiec28 - 0
- 2020, Czerwiec24 - 0
- 2020, Maj19 - 0
- 2020, Kwiecień20 - 0
- 2020, Marzec21 - 0
- 2020, Luty15 - 0
- 2020, Styczeń15 - 0
- 2019, Grudzień24 - 0
- 2019, Listopad26 - 0
- 2019, Październik28 - 0
- 2019, Wrzesień23 - 0
- 2019, Sierpień22 - 0
- 2019, Lipiec22 - 0
- 2019, Czerwiec29 - 0
- 2019, Maj22 - 2
- 2019, Kwiecień18 - 1
- 2019, Marzec23 - 0
- 2019, Luty5 - 0
- 2019, Styczeń6 - 0
- 2018, Grudzień6 - 0
- 2018, Listopad11 - 0
- 2018, Październik24 - 0
- 2018, Wrzesień30 - 4
- 2018, Sierpień18 - 0
- 2018, Lipiec19 - 0
- 2018, Czerwiec26 - 0
- 2018, Maj25 - 0
- 2018, Kwiecień26 - 4
- 2018, Marzec14 - 0
- 2018, Luty8 - 0
- 2018, Styczeń11 - 0
- 2017, Grudzień10 - 0
- 2017, Listopad17 - 0
- 2017, Październik13 - 0
- 2017, Wrzesień16 - 2
- 2017, Sierpień18 - 1
- 2017, Lipiec20 - 0
- 2017, Czerwiec20 - 9
- 2017, Maj16 - 0
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec12 - 1
- 2017, Luty6 - 0
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik10 - 0
- 2016, Wrzesień17 - 3
- 2016, Sierpień22 - 2
- 2016, Lipiec19 - 1
- 2016, Czerwiec19 - 1
- 2016, Maj27 - 2
- 2016, Kwiecień24 - 2
- 2016, Marzec15 - 3
- 2016, Luty18 - 0
- 2016, Styczeń13 - 0
- 2015, Grudzień16 - 0
- 2015, Listopad21 - 0
- 2015, Październik23 - 0
- 2015, Wrzesień21 - 0
- 2015, Sierpień17 - 3
- 2015, Lipiec22 - 1
- 2015, Czerwiec24 - 2
- 2015, Maj21 - 6
- 2015, Kwiecień21 - 5
- 2015, Marzec18 - 0
- 2015, Luty19 - 4
- 2015, Styczeń18 - 0
- 2014, Grudzień8 - 0
- 2014, Listopad15 - 0
- 2014, Październik21 - 1
- 2014, Wrzesień25 - 1
- 2014, Sierpień22 - 12
- 2014, Lipiec13 - 0
- 2014, Czerwiec23 - 7
- 2014, Maj25 - 5
- 2014, Kwiecień26 - 2
- 2014, Marzec28 - 9
- 2014, Luty24 - 3
- 2014, Styczeń20 - 3
- 2013, Grudzień7 - 0
- 2013, Listopad10 - 0
- 2013, Październik30 - 0
- 2013, Wrzesień30 - 2
- 2013, Sierpień24 - 0
- 2013, Lipiec21 - 0
- 2013, Czerwiec26 - 0
- 2013, Maj19 - 0
- 2013, Kwiecień20 - 0
- 2013, Marzec9 - 0
- 2013, Luty5 - 0
- 2013, Styczeń7 - 0
- -
- DST 1016.00km
- Czas 43:59
- VAVG 23.10km/h
- Sprzęt białaS,/ skasowany 2023 maj
- Aktywność Jazda na rowerze
08/16 BBtour 2016
Poniedziałek, 22 sierpnia 2016 · dodano: 25.08.2016 | Komentarze 2
Start 7:20 20,08-sobota Meta 15:00 -poniedziałek
całkowity czas :55:37
czas ruchu : 43:59
czas postoju : 11:37
Moja druga edycja maratonu BBTour, w której startowało rekordowo dużo ludzi. Startowałem w kat. open , mimo tego większość trasy przejechałem samotnie. Pierwsze 30 km miałem zaszczyt jechać z Wąskim i 20km przed Rzeszowem i z Wąskim, i z Keto.
Spotkanie z kolegą z Lubina musiało się odbić jakoś i odbiło pęknięciem 2 szprych (dlatego też odpuściłem jazdę z kimś, nie mając dobrego hamulca i braku pewności dojazdu). Mimo dużej ilości aut (technicznych?) nie można było znaleźć w nich takiego specjalistycznego klucza(bacika) aby bezpiecznie odkręcić kasetę. Szprychy miałem. Zbywano mnie jedynie ,że na pewno w nstp. punkcie będzie lub innym wozie. Przed Bydgoszczą na duchu podniósł mnie odgłos endriu , dawaj ..... Miła bardzo super niespodzianka od żonki i syna Krzyśka. W dodatku były też ciasteczka, całusy i kopniaki na szczęście od Nich w Chacie Skrzata. A ja nie mogłem poczekać na kolegę bo musiałem tracić czas na poszukiwania kluczy do kasety. Sklepy w sobotnie popołudnie też się szybko zamykały. Ostatnią bazą miał być punkt serwisowy w Grójcu.... Zajechałem tam i po 10 minutach odjechałem. widziałem tylko balonik niebieski BB i pani jakaś powiedziała,ze już sporo osób tu było i przeklinało. Ujechałem tyle , więc może dojadę dalej. We Włocławku odebrałem sms od ziomków Beti i Marka (startował wcześniej), nie widzieli mnie na "podglądzie"- Historia się [powtarzała, nie lubią mnie urządzenia) . Markowi podesłałem wiadomość ,że jest ok tyle ,że 2 szprychy mi poszły i nie ma gdzie naprawić , ale 100% ma być serwis w ... .
Za Iłżą miła niespodzianka wita mnie żona marka40 i on sam. Ma to co mi potrzeba- bat i klucz. Wymieniam , idę jeść kotleta , idę po przepak- BRAK!. Ale znając realia BB ,że albo nie dojedzie przepak , albo już pojedzie -miałem jeszcze jedną zmianę ze sobą . Jeszcze z nerwów nie poznałem koleżanki Marzenki z kolegą Sosen (chyba Konrad, sorry) , którzy też przyjechali przywitać Nas. Dziękuję Beti, Markowi, Marzenie i Sosnowi- potrzymali mnie na duchu . Szybko ruszyłem , by się nie rozczulić. Jeszcze szybciej zaraz stanąłem (po 8 km) Ściana wody schowałem się , nawet próbowałem się drzymnąć na przystanku , ale widziałem ze inni jadą i mówią o całodniowych opadach. Takiej wariacji jeszcze nie robiłem - jechałem w ulewie byle do nstp. Pk , który był ponad stówę km. Nie miałem nic suchego , Chlupotało mi w butach , nos się już zatykał uszy też , oczy były przymykane od silnego i ostrego deszczu. Byle dojechać i się wysuszyć. Była to najgorsza moja noc. Na szczęście dotarłem do punktu w Majdanie i miałem tylko jedną życzenie :spać w suchym miejscu. Nie mogłem zasnąć , ale coś mi mówiło -leż , nie ruszaj się . Po 2 godz. sprawdziłem sytuację na dworze -bez zmian, lało. Jeszcze raz się położyłem i wtedy chyba zasnąłem na dobre 4 godzinki. Niespodziewanie Kris był już na pk i wyjechał ze mną i tyle Go widziałem. Przed Rzeszowem spotykam się znów z Keto i Wąskim- są za dobrzy dla mnie , odjeżdżają ode mnie za Brzozowem. W Rzeszowie punkt kontrolny był zrobiony przez "Super- Naszą " - ekipę Rowerowego Lublina. Był to dodatkowy zastrzyk energii -spotkać ziomków i troszkę pożartować. /Dziękuję Wam./
Dwa żurki (pyszne) w kole gospodyń wiejskich to mus, zeszło mi tam sporo czasu , bo było miło i chciałem sie podsuszyć. Deszcz towarzyszył do samej mety. Przyjechałem na 15:00.
Całość trasy /dzięki Wąskiemu/
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=eimogycyholuyz...